17 grudnia 2012

Ulubieniec

Cześć!
Przepraszam za nieobecność, ale miałam zawalony weekend, a na dodatek nie czułam się najlepiej. Jak tam Wasze przygotowania do świąt? Mój pokój od soboty błyszczy. :D Zakupy świąteczne już prawie zakończyłam. Pozostało mi się dokupić drobnostki do podarunków. Póki co niestety nie mogę zdradzić Wam szczegółów. 
Zima daje już znaczne znaki. Śnieg zasypuje chodniki, a pługi nie nadążają z odśnieżaniem. Lód, schowany pod warstwą białego puchu może nam sprawić nieprzyjemną niespodziankę. Osobiście JESZCZE tego nie doświadczyłam, ale byłam świadkiem i nie zazdroszczę, bo na sam widok wszystko mnie bolało... :D
W dzisiejszym poście pokaże Wam moją ulubioną bransoletkę. Gości u mnie dopiero od wakacji, ale naprawdę ją lubię. Bardzo mi się podoba, lecz nie mogę wystawić jej pozytywnej opinii. Już po pierwszej próbie założenia ozdoba rozsypała się w drobny mak. Części służące do zapinania odpadły. Było to spowodowane beznadziejnym wykonaniem kółek łączących. Dodatkowo srebrne elementy szybko straciły swój kolor. Bransoletka jest jednak bardzo wygodna i po zmianie kółek od razu założyłam ją na rękę. Nie zdarzyło mi się zauważyć jakichkolwiek zabarwień skóry po noszeniu jej. Krótko mówiąc-w kwestii wykonania jest tandetna, ale pod innymi względami-10/10 :)



 (bransoletka jest firmy Cropp Town)



Jak Wam się podoba? :)
Pozdrawiam, Ula :)

3 komentarze:

  1. Śliczna bransoletka <3
    Zapraszam serdecznie do mnie:
    kingaa-miranda-msp.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń