27 lutego 2013

...

Cześć. Dziś tak krótko, zwięźle i na temat. Zacznijmy od tego, że znowu nie było mnie przez pewien czas, a wiązało się to tylko iwyłącznie z moim lenistwem. Nie miałam chęci ani pomysłu na post. Obiecałam sobie, że nową notatkę dodam, kiedy otrzymam zamówioną przesyłkę. Paczki co prawda nie otrzymałam, ale post piszę ze względu na Julkę, która się na mnie obraziła troszkę za brak wpisów. W pewnym sensie rozumiem. Ogólnie to bardzo zaniedbałam wszystkie blogi, ale to nadrobię. Bardzo Was więc przepraszam i zapowiadam poprawę. Na dziś niestety tylko tyle, więcej napiszę w weekend lub poniedziałek.
Pozdrawiam, Ula:)

1 lutego 2013

Łatwo i smacznie :)

Cześć :) No i mamy weekend, z którego większość z Was na pewno bardzo się cieszy. Z reguły mam tak samo, ale nie tym razem. Kończę ferie i od poniedziałku znowu zaczynam monotonny tryb życia 'wstać, przeżyć, pójść spać'. Wiąże się z tym oczywiście mnóstwo nauki, nadrabianie zaległości itp. Część udało mi się ogarnąć dzisiaj, z czego mam powody do radości, a sprawy mniej ważne zostawiłam na jutro lub nawet na tydzień szkolny.
Dziś dla zapomnienia post o czymś bardzo pysznym, zwłaszcza dla wielbicieli czekolady :) Mam na myśli blok czekoladowy. Jest naprawdę łatwy do wykonania, mi, słabej kucharce, nie sprawia żadnych problemów. (Przepis pochodzi ze strony www.wielkiezarcie.com, zawsze z niego korzystam i wszystko jest idealnie)
Składniki:
400 g mleka w proszku 
ok. 3 podwójne opakowania herbatników (po 200g)
4 płaskie łyżki stołowe gorzkiego naturalnego kako
1,5 szklanki cukru
0,5 szklanki mleka
200 g masła

Sposób wykonania:
Zagrzać mleko, dodać pokrojone masło, rozpuścić na małym ogniu. Cały czas mieszając, stopniowo wsypywać cukier oraz kakao.
Gdy składniki się połączą, a cukier rozpuści, zdjąć z ognia i powoli wsypywać mleko w proszku. Cierpliwie miksować do momentu otrzymania jednolitej masy pozbawionej grudek. Wyłączyć mikser i dodać połamane herbatniki. Wymieszać drewnianą łopatką.
Masę wyłożyć do foremki, ostudzić, schłodzić i przechowywać w lodówce.

(zdjęcia nie dodam, bo niestety robiłam tylko raz i z tego co pamiętam zostało ono usunięte.)

Pozdrawiam, Ula :)