Cześć!
Na wstępie od razu (chyba jak zwykle..) przepraszam Was, że mimo obietnicy nie napisałam posta. Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie, święta i w ogóle. Dodatkowo nie do końca przyzwyczaiłam się do blogowania, ale to już taka słaba wymówka.
Dziś trochę o sylwestrze. Ja spędzam go z kochaną Pamelą. Nie obchodzę tego święta jakoś bardzo hucznie, owszem jakieś tam fajerwerki są, ale rozumiecie :) Moje ubranie również nie jest błyszczące, w cekinach itp. Ja zakładam po prostu sweterek. Być może to z tego powodu, że nie przepadam za sukienkami i ogólnie nie jestem z typu strojniczek. Nie mam jeszcze konkretnych planów co do spędzenia czasu, ale myślę, że zrobię jakieś zdjęcia, żeby Wam pokazać. A Wy jak macie zamiar się bawić? Hucznie czy raczej cicho? Z polsatem czy kimś innym? W domu? :)
Teraz może o świętach. Jak Wasz Mikołaj? Był? Zadowoleni z prezentów? Piszcie, piszcie, piszcie! :)
Pozdrawiam, Ula :)
(wiem, że dziś krótko, ale się spieszę i napisałam na szybko :))
29 grudnia 2012
23 grudnia 2012
ZIMNO ZIMNO ZIMNO!
Cześć!
ŚWIĘTA ŚWIĘTA ŚWIĘTA!
Dziś może nie tyle świętach co o pogodzie. U mnie baaaardzo mroźno i pomimo informacji podawanej w TV, nie ma żadnego ocieplenia. Wręcz przeciwnie. Coraz bardziej zimno, coraz więcej śniegu, coraz bliżej święta! I może w końcu atmosfera będzie odpowiednia. Jutro (lub któregoś dnia świąt) dodam oddzielny post o ozdobach świątecznych. Tymczasem chciałam Wam pokazać efekty dzisiejszego wypadu. Zdjęcia robiłyśmy baaardzo krótko, ponieważ było na tyle zimno, że mimo ciepłych rękawiczek nikt nie czuł rąk, a buty wcale nie ogrzewały stóp W sumie po ogrzaniu się ja jeszcze raz wybrałabym się w to samo miejsce, ale moje towarzyszki nie miały najmniejszej chęci. Co prawda, później jednej z nich udało się wyciągnąć nas na lodowisko. Mnie nie musiała długo namawiać, ponieważ kooocham jeździć (za to nie koniecznie lubię łomżyńskie warunki do jeżdżenia...)
OCZYWIŚCIE NIE MOGŁABYM ZAPOMNIEĆ O WAS!
Kochani, w te święta życzę Wam najwspanialszej atmosfery, dużo zdrowia na nowy rok, radości z życia, miłości z odwzajemnieniem, prawdziwych przyjaciół i przede wszystkim - WYMARZONYCH PREZENTÓW! :)
ŚWIĘTA ŚWIĘTA ŚWIĘTA!
Dziś może nie tyle świętach co o pogodzie. U mnie baaaardzo mroźno i pomimo informacji podawanej w TV, nie ma żadnego ocieplenia. Wręcz przeciwnie. Coraz bardziej zimno, coraz więcej śniegu, coraz bliżej święta! I może w końcu atmosfera będzie odpowiednia. Jutro (lub któregoś dnia świąt) dodam oddzielny post o ozdobach świątecznych. Tymczasem chciałam Wam pokazać efekty dzisiejszego wypadu. Zdjęcia robiłyśmy baaardzo krótko, ponieważ było na tyle zimno, że mimo ciepłych rękawiczek nikt nie czuł rąk, a buty wcale nie ogrzewały stóp W sumie po ogrzaniu się ja jeszcze raz wybrałabym się w to samo miejsce, ale moje towarzyszki nie miały najmniejszej chęci. Co prawda, później jednej z nich udało się wyciągnąć nas na lodowisko. Mnie nie musiała długo namawiać, ponieważ kooocham jeździć (za to nie koniecznie lubię łomżyńskie warunki do jeżdżenia...)
OCZYWIŚCIE NIE MOGŁABYM ZAPOMNIEĆ O WAS!
Kochani, w te święta życzę Wam najwspanialszej atmosfery, dużo zdrowia na nowy rok, radości z życia, miłości z odwzajemnieniem, prawdziwych przyjaciół i przede wszystkim - WYMARZONYCH PREZENTÓW! :)
Angelika :)
Ola :)
PS. nie chcę narzekać, ale blogger bardzo zniszczył jakość zdjęć :)
Pozdrawiam :)
EDIT!! Nie wiem jak mogłam o tym zapomnieć, baardzo przepraszam! POST JEST DEDYKOWANY DLA MOJEJ NAJLEPSZEJ KOLEŻANKI, PAMELCI :* zapraszam na jej bloga :)
EDIT!! Nie wiem jak mogłam o tym zapomnieć, baardzo przepraszam! POST JEST DEDYKOWANY DLA MOJEJ NAJLEPSZEJ KOLEŻANKI, PAMELCI :* zapraszam na jej bloga :)
20 grudnia 2012
Wigilia :)
Cześć!
Bardzo zmęczona całym tygodniem, witam się z Wami w atmosferze świątecznej. Dziś uczestniczyłam już w drugiej wigilii, co prawda, było to bardziej dzielenie się opłatkiem, ale nazwano to wigilią. Póki co, chcę Wam pokazać tę pierwszą wigilię – klasową. Mimo kiepskiego rozpoczęcia (chyba każdy był podekscytowany, bo zrobił się taki szum, że nic nie było słychać) spotkanie było świetne. Nastrój okazał się być w pełni taki, jakiego oczekiwaliśmy. Fajne zabawy, prezenty, trochę informacji, a na koniec bardzo miła niespodzianka – prezentacja zawierająca mnóstwo zdjęć i filmików robionych od pierwszej klasy. Podziwiam (chyba jak każdy) dziewczyny przygotowujące wigilię, ponieważ miały świetny pomysł na wykonanie. Pokażę Wam trochę zdjęć, ale za wszelkiego typu urazy nie odpowiadam i przepraszam z góry (dziewczynka w niebieskiej koszuli jest serio koszmarna :D)
Bardzo zmęczona całym tygodniem, witam się z Wami w atmosferze świątecznej. Dziś uczestniczyłam już w drugiej wigilii, co prawda, było to bardziej dzielenie się opłatkiem, ale nazwano to wigilią. Póki co, chcę Wam pokazać tę pierwszą wigilię – klasową. Mimo kiepskiego rozpoczęcia (chyba każdy był podekscytowany, bo zrobił się taki szum, że nic nie było słychać) spotkanie było świetne. Nastrój okazał się być w pełni taki, jakiego oczekiwaliśmy. Fajne zabawy, prezenty, trochę informacji, a na koniec bardzo miła niespodzianka – prezentacja zawierająca mnóstwo zdjęć i filmików robionych od pierwszej klasy. Podziwiam (chyba jak każdy) dziewczyny przygotowujące wigilię, ponieważ miały świetny pomysł na wykonanie. Pokażę Wam trochę zdjęć, ale za wszelkiego typu urazy nie odpowiadam i przepraszam z góry (dziewczynka w niebieskiej koszuli jest serio koszmarna :D)
A jak Wasze wigilie? Udane?
17 grudnia 2012
Ulubieniec
Zima daje już znaczne znaki. Śnieg zasypuje chodniki, a pługi nie nadążają z odśnieżaniem. Lód, schowany pod warstwą białego puchu może nam sprawić nieprzyjemną niespodziankę. Osobiście JESZCZE tego nie doświadczyłam, ale byłam świadkiem i nie zazdroszczę, bo na sam widok wszystko mnie bolało... :D
W dzisiejszym poście pokaże Wam moją ulubioną bransoletkę. Gości u mnie dopiero od wakacji, ale naprawdę ją lubię. Bardzo mi się podoba, lecz nie mogę wystawić jej pozytywnej opinii. Już po pierwszej próbie założenia ozdoba rozsypała się w drobny mak. Części służące do zapinania odpadły. Było to spowodowane beznadziejnym wykonaniem kółek łączących. Dodatkowo srebrne elementy szybko straciły swój kolor. Bransoletka jest jednak bardzo wygodna i po zmianie kółek od razu założyłam ją na rękę. Nie zdarzyło mi się zauważyć jakichkolwiek zabarwień skóry po noszeniu jej. Krótko mówiąc-w kwestii wykonania jest tandetna, ale pod innymi względami-10/10 :)
(bransoletka jest firmy Cropp Town)
Jak Wam się podoba? :)
Pozdrawiam, Ula :)
12 grudnia 2012
LIP SMACKER
Cześć!
Trochę bardziej zmęczona niż zwykle (siedzenie do 16 w szkole może ostro przymulić człowieka, nawet jeśli ubiera się choinkę i ozdabia salę, uwierzcie..) witam się z Wami przecudowną piosenką. Śpiewaliśmy ją dzisiaj na muzyce i (dzięki Bogu, bo jest świetna) przypomniałam sobie o jej istnieniu.
Piosenka, piosenką, ale wróćmy do głównego tematu. Ponad rok temu moja najwspanialsza przyjaciółka (lofki :*) obdarowała mnie niezwykłym prezentem :D Pomadka Sprite,mmm. Jestem zadowolona z niej pod dosłownie każdym względem. Zapach - wiadomo, przypominający zapach Sprite; smak w sumie też - słodki. Pomadka jest bardzo praktyczna i wydajna. Używam jej non stop, od ponad roku i póki co, nie kończy się. Jej efekty są widoczne, ale delikatne - rozjaśnia usta i nabłyszcza je. Szminka (jeżeli mogę tak to nazwać) utrzymuje się długo, co jest jej największą zaletą.
Trochę bardziej zmęczona niż zwykle (siedzenie do 16 w szkole może ostro przymulić człowieka, nawet jeśli ubiera się choinkę i ozdabia salę, uwierzcie..) witam się z Wami przecudowną piosenką. Śpiewaliśmy ją dzisiaj na muzyce i (dzięki Bogu, bo jest świetna) przypomniałam sobie o jej istnieniu.
Piosenka, piosenką, ale wróćmy do głównego tematu. Ponad rok temu moja najwspanialsza przyjaciółka (lofki :*) obdarowała mnie niezwykłym prezentem :D Pomadka Sprite,mmm. Jestem zadowolona z niej pod dosłownie każdym względem. Zapach - wiadomo, przypominający zapach Sprite; smak w sumie też - słodki. Pomadka jest bardzo praktyczna i wydajna. Używam jej non stop, od ponad roku i póki co, nie kończy się. Jej efekty są widoczne, ale delikatne - rozjaśnia usta i nabłyszcza je. Szminka (jeżeli mogę tak to nazwać) utrzymuje się długo, co jest jej największą zaletą.
(usta zapożyczone od siostry :D)
Pozdrawiam, Ula :)
10 grudnia 2012
Świątecznie.
Cześć!
W dzisiejszym poście dosłownie zasypię Was zdjęciami. Jak zwykle, odrobinkę zmarznięta, siedzę przed komputerem zamiast brać się do lekcji. No cóż, widocznie lubię zostawiać wszystko na ostatnią chwilę. Nauczyciele w szkole są nie do zniesienia, ale BYLE DO PIĄTKU!:D
Wracając do tematu. Już na początku tygodnia chcę Was zmotywować do wykonania świątecznych kartek, ozdóbek itp. Może się to wydawać dziwne, ale (pomijając nerwy :D) ja zawsze się przy tym świetnie bawię. Niestety mój talent artystyczny jest znikomy, tak więc prace wykonuję tylko dla przyjemności. Moja siostra (o 100% bardziej uzdolniona) w tamtym roku wpadła na pomysł, żeby zamiast kupnych kartek wysyłać robione własnoręcznie. Efekty zobaczycie sami :)
Pogoda coraz bardziej mnie zaskakuje. Spodziewałam się śniegu trzymającego się 2 dni, temperatury +3ºC oraz opadów deszczu (no ewentualnie deszczu ze śniegiem). Tymczasem za oknem - proszę, śnieg leży już pare dobrych dni i codziennie nam go przybywa, a temperatura schodzi poniżej 0ºC W pewnym sensie jestem mile zaskoczona, ponieważ nienawidzę chlapy! Jest jeden minus - spacery w pewnym stopniu wykluczam, no chyba, że zaopatrzę się w MEGAciepłą czapkę i SUPERciepłe rękawiczki. W innym razie - zostaję w domu razem z kubkiem ciepłej herbatki.
W dzisiejszym poście dosłownie zasypię Was zdjęciami. Jak zwykle, odrobinkę zmarznięta, siedzę przed komputerem zamiast brać się do lekcji. No cóż, widocznie lubię zostawiać wszystko na ostatnią chwilę. Nauczyciele w szkole są nie do zniesienia, ale BYLE DO PIĄTKU!:D
Wracając do tematu. Już na początku tygodnia chcę Was zmotywować do wykonania świątecznych kartek, ozdóbek itp. Może się to wydawać dziwne, ale (pomijając nerwy :D) ja zawsze się przy tym świetnie bawię. Niestety mój talent artystyczny jest znikomy, tak więc prace wykonuję tylko dla przyjemności. Moja siostra (o 100% bardziej uzdolniona) w tamtym roku wpadła na pomysł, żeby zamiast kupnych kartek wysyłać robione własnoręcznie. Efekty zobaczycie sami :)
Pogoda coraz bardziej mnie zaskakuje. Spodziewałam się śniegu trzymającego się 2 dni, temperatury +3ºC oraz opadów deszczu (no ewentualnie deszczu ze śniegiem). Tymczasem za oknem - proszę, śnieg leży już pare dobrych dni i codziennie nam go przybywa, a temperatura schodzi poniżej 0ºC W pewnym sensie jestem mile zaskoczona, ponieważ nienawidzę chlapy! Jest jeden minus - spacery w pewnym stopniu wykluczam, no chyba, że zaopatrzę się w MEGAciepłą czapkę i SUPERciepłe rękawiczki. W innym razie - zostaję w domu razem z kubkiem ciepłej herbatki.
(niektóre zdjęcia były robione na szybko, tak więc proszę o wyrozumiałość :D)
Mnie odwiedził już P.Kościelny z opłatkami, a Was? :)
A oto miła niespodzianka dla klientów Lidila!
Wspomniane wcześniej własnoręcznie robione kartki :)
Bombka, prezent, robiona przez mamę :)
Pozdrawiam, Ula :)
8 grudnia 2012
3, 2, 1..
Cześć!
Witam się z Wami gorąco w te mroźne grudniowe popołudnie :) Popijając ciepłe cappuccino zabieram się do prowadzenia bloga. Chyba każdy z nas prowadził kiedyś jakiś pamiętnik, na temat swojego ulubionego filmu czy serialu, tak więc jak się domyślacie, i ja nie pierwszy raz biorę się za blogowanie. Całkiem niedawno, razem z koleżanką, zachwycone jednym z blogów (murphose.blogspot.com), chciałyśmy spróbować takich przyjemności. Nie wyszło nam to najlepiej, no ale cóż :) Tym razem postaram się bardziej i liczę na efekty.
Jak już wspomniałam za oknem mamy zimę! Co prawda nie w pełni, bo na chodnikach leży niewielka warstwa białego puchu, no ale mi i tak mordka się cieszy, bo czuję klimat świąt. W sklepach, już w listopadzie roiło się wręcz od choinkowych ozdób, czekoladek z motywem świątecznym i innych mikołajków, reniferków itp., ale ja zbliżające się Boże Narodzenie zawsze poznaję po pierwszych płatkach śniegu (no, ewentualnie po bardzo znanej piosence Last Christmas monotonnie puszczanej w radiu). Podobnie jak każdy, mam teraz duuuużo obowiązków typu głębsze porządki świąteczne, kupowanie prezentów, no i oczywiście nauka, więc sama nie wiem dlaczego właśnie teraz wzięłam się za blogowanie? Zostałam zachęcona i jakoś dziwnym trafem stwierdziłam czemu nie! Baaardzo proszę Was o cierpliwość, ponieważ jeszcze nie do końca ogarnęłam co i jak, ale bardzo się staram :)
(przepraszam ogólnie za wykonanie zdjęcia, ale nie jestem najlepszym fotografem)
POZDRAWIAM, ULA :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)