12 grudnia 2012

LIP SMACKER



Cześć!
Trochę bardziej zmęczona niż zwykle (siedzenie do 16 w szkole może ostro przymulić człowieka, nawet jeśli ubiera się choinkę i ozdabia salę, uwierzcie..) witam się z Wami przecudowną piosenką. Śpiewaliśmy ją dzisiaj na muzyce i (dzięki Bogu, bo jest świetna) przypomniałam sobie o jej istnieniu.
Piosenka, piosenką, ale wróćmy do głównego tematu. Ponad rok temu moja najwspanialsza przyjaciółka (lofki :*) obdarowała mnie niezwykłym prezentem :D Pomadka Sprite,mmm. Jestem zadowolona z niej pod dosłownie każdym względem. Zapach - wiadomo, przypominający zapach Sprite; smak w sumie też - słodki. Pomadka jest bardzo praktyczna i wydajna. Używam jej non stop, od ponad roku i póki co, nie kończy się. Jej efekty są widoczne, ale delikatne - rozjaśnia usta i nabłyszcza je. Szminka (jeżeli mogę tak to nazwać) utrzymuje się długo, co jest jej największą zaletą. 


                                      (usta zapożyczone od siostry :D)



Pozdrawiam, Ula :)

4 komentarze:

  1. Mam ją również :). Fajnie sprawdza się jako baza pod lub na pomadkę :).

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuje, Kociaku. :* <3
    piękne zdjęcia. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja uwielbiam smackery:)) tylko, że zawsze zlizuję z ust (za słodkie, za słodkie) :D http://beyourselfnotsomeoneels.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń